Inwestowanie w whisky, tak jak inwestowanie w wino, złoto czy dzieła sztuki jest inwestycja długoterminową, która zwraca się po kilku latach z dobrym, a nawet bardzo dobrym zyskiem. Jedynym minusem tak jak w przypadku innych alternatywnych inwestycji jest wysoka kwota, którą trzeba zainwestować. Jest to jedyny powód dla którego mało który Kowalski podejmie decyzję o zainwestowaniu swojego pieniądza.
Firma, która obserwuje aukcje szkockiej Whisky Highland zbierając dane z pierwszego półrocza 2013 roku. W tym czasie dokonano sprzedaży ok. 8,8 tys pełnowymiarowych butelek szkockich whisky single mat.
Indeks The Whisky Highland Investment Grade Scotch 1000 index (IGS1000) w pierwszej połowie 2013 roku poszedł w górę o 13%, a od końca 2008 roku o 152%. W indeksie tym znajduje się 1000 najszybciej drożejących butelek na rynku.
Jeśli zdecydujemy się zacząć inwestować w whisky nie możemy ulokować naszych pieniędzy w zwykłe whisky zwane blended, które w głównej mierze znajdują się na rynku, gdyż są to mieszanki różnych produktów. Inwestować należy w rzadko spotykane okazy single mat, które są produkowane z jednego rodzaju słodu w jednej destylarni.
Każdy rodzaj whisky single mat jest unikalny ze względu gdzie powstała, z jakiego ujęcia wody czy w jakich beczkach leżakowała.
Dobre opinie krytyków dostają uznane destylarnie, największym uznaniem cieszą się stare, pochodzące z limitowanych edycji butelki tego trunku, które są rozchwytywane przez miłośników i kolekcjonerów.
W whisky z której destylarni najlepiej zainwestować? Największy potencjał inwestycyjny posiadają destylarnie: Macallan, Port Ellen, Dalmore, Balvenie, Ardbeg, Brora, Bowmore.
W pierwszym półroczu 2013 roku posiadacze tych trunków mogli zarobić: Ardbeg 7 proc., Balvenie 11 proc., Bowmore 12 proc., Brora 16 proc., a Glenglassaugh 24 procent.
Zainteresowaniem inwestorów zaczyna cieszyć się whisky pochodzące z Chin, z destylarni takich jak Yamazaki czy zamknięta w 2000 roku Karuizawa.
W Polsce dość mało pije się whisky, a więc i inwestowanie w ten produkt może wydawać się nieopłacalne. Jednak jest to mylne wrażenie bo wystarczy prześledzić ceny, które z roku na rok podnoszą cenę rocznika.
Whisky to podobna inwestycja do wina. Jednak osobiście, gdybym miał wybierać to zdecydowałbym się na wino. Może dlatego, że wino zyskało uznanie w znacznie większej ilości krajów. Whisky sporo osób nie lubi, a wino ma tak różnorodną barwę smaku, że każdy znajduje coś dla siebie.